czwartek, 28 listopada 2013

Dwa finały.




Nie mogłam tego pominąć na blogu.
Wczorajszy wieczór upłynął zdecydowanie telewizyjnie.
Otóż miały miejsce 2 Finały - Bitwy o Dom i Top Chefa.
Zaraz po Masterchefie to jedne z moich ulubieńców w dziedzinie rozrywka.

 W Top Chefie można powiedzieć, że od samego początku moim faworytem był Martin.
Uwielbiałam go za spokój i profesjonalizm i nie mogło być inaczej WYGRAŁ!
Mimo tego, że w gotowaniu jestem daleka od ideału to programy kulinarne chłonę jak gąbka.

Bitwa o dom to już inna bajka. 
Od zawsze lubiłam programy związane z tematyką urządzania wnętrz, 
ale ten był troszkę inny niż wszystkie. 
Tutaj można było śledzić osobiste perypetie każdego z uczestników i to mi się podobało najbardziej.
Ten program wygrała bardzo fajna para, chociaż nie byli moimi "number one"
to cieszę się, że właśnie oni otrzymali mieszkanie.
A Wy śledziliście losy bohaterów i lubicie to co ja?

 Bo ja z ogromną cierpliwością wyczekiwałam każdego odcinka, a teraz czekam na kolejną edycję:)




4 komentarze:

  1. tak, tak oglądam. Bitwę o dom, masterchefa też :) Top chefa co prawda już nie ;P
    W Bitwie to też nie byli moi "number one" no ale fajnie, że wygrali :) komu jak komu ale im się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie to samo :) czekam na kolejne edycje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejna :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też się nigdy nie mogę doczekać finału a potem aż się zacznie nowa edycja :)

    OdpowiedzUsuń