"Blogging every day" - dzień trzeci (u mnie drugi)
Znalazłam lato.
Pojawiło się u mnie dziś:))
Pojawiło się u mnie dziś:))
Dzisiaj coś z mojej szafy.
Uprzedzam, nie są to moje letnie zakupy, to stare i sprawdzone hity z mojej letniej garderoby.
Brązowa sukienka w paski to zdecydowanie jeden z najlepszych łupów.
Lekka, przewiewna, idealna na ciepłe dni,
a do tego moje ukochane koturny. Ich wysoki obcas może lekko ostraszać
ale jest stabilny i są naprawdę wygodne.
Słomkowy kapelusz, o tak!
Sprawdził się fenomenalnie podczas ostatnich wakacji.
Duże rondo sprawia, że genialnie chroni przed ostrymi promieniami słońca.
Do jutra wszystkim!
I ukochana torebunia, którą mam chyba dobre ponad 20 lat:D
Nadal dzielnie mi służy.
A na koniec biała sukienka robiona przeze mnie na szydełku.
Uwielbiam ją, co prawda ma już swoje lata (8!), ale nadal jest w dobrym stanie.
Z pewnością zdjęcie nie oddaje jej zupełnego uroku,
ale kiedy tylko nadejdą cieplejsze dni, obfotografuję się w niej aby wszyscy mogli
dokładnie ją zobaczyć.
No to się nachwaliłam, ha!
czekam na zdjęcie w sukienkach ;-)
OdpowiedzUsuńkoturny boskie ale nie dla mnie.. -_-
Piękne ciuszki <3 A ta torebka, ach! I buty baaardzo mi się podobają... tylko że ja nie nadaję się do chodzenia na obcasach czy koturnach. Niestety stopy odmawiają współpracy. A szkoda, bo ja bardzo lubię to, jak wyglądam na obcasach :D Zresztą: delikatne, płaskie klapeczki z jednym cieniutkim paskiem są w stanie mnie obetrzeć, więc ja chyba w ogóle powinnam boso chodzić! :<
OdpowiedzUsuńdoskonale Cie rozumiem, ja też do tych "płaskolubnych" należe:D, ale te koturny są wyjątkowo wygodne i idealnie stworzone dla mnie, to był dobry wybór:) pozdrawiam.
UsuńJa cię kręcę, u nas to nawet wiosnę ciężko dostrzec...
OdpowiedzUsuń