piątek, 23 listopada 2012

P razy dwa.

Jako, że wszędzie powoli robi się świątecznie, ja również wprowadziłam na bloga nieco bożonarodzeniowy nastrój.
Baner został lekko zmodyfikowany poprzez zgrabne rączki mojego męża:)


Nawiązując do tytułu posta: P razy dwa, czyli:
PYTAM I POLECAM.

Ponieważ już całkiem niedługo z całą rodzinką wybieramy się na święta do Polski
mam pytanie do dziewczyn-mam, które mieszkają, bądź mieszkały w Anglii.
Czy istnieje odpowiednik angielskiego mleka Aptamil?
Naczytałam sie na przeróżnych forach internetowych, że Aptamil to polskie mleko Bebilon...
gdzie indziej piszą że Bebilon = angielskie mleko CowGate.
A jeszcze jedna mama podaje, że Bebilon to mieszanka mleka Aptamil i CowGate.
Totalnie zgłupiałam a w głowie mętlik, HELP!


Z serii POLECAM

Zauważyłam, że od kilku dni Kacperek ma szorską i przesuszoną skórę na policzkach.
I nie zamartwiałabym się tak, ale ostatnimi czasy głośno o różnorakich alergiach pokarmowych,
skazach białkowych i o atopowym zapaleniu skóry.
Zaczęłam się zastanawiać i stosować różne środki, aby to załagodzić.
Będąc w aptece kupiłam krem E45 do suchej skóry, który nie pomógł nic a nic, następnym lekiem był Diprobase krem,
który przepisała położna, też okazał się klapą...
W końcu po kilku nieskutecznych próbach zdecydowałam się na wizytę u lekarza. I bardzo dobrze!
Doktor przepisał maść-krem Aveeno.
Dopiero kilka razy użyłam, a efekty widoczne gołym okiem:)
Krem Aveeno to naturalny lek oparty na bazie płatków owsianych,
w skład którego wchodzi  gliceryna, wazelina i olej mineralny.
Składniki te doskonale nawilżają i natłuszczają a także działają łagodząco i koją delikatną skórę niemowlaka.
U nas sprawdził się genialnie, widać różnicę, widać, że działa:)
Także gorąco polecam!




22 komentarze:

  1. Tak. Odpowiednikiem angielskiego mleka Aptamil jest polski Bebilon ;-) My też na aptamilu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. a jeszcze chciałam podziękować za podpowiedź. Jutro zakupię krem, bo u Sary ta skóra też taka dziwna.

    OdpowiedzUsuń
  3. podobno nasze polskie odpowiedniki mają się nijak do tych zagranicznych i dziecię może odmówić wypicia :( (pisała jedna z dziewczyn z forum na którym przebywam - mieszka w uk i była chwilę w pl)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wnioskując po opakowaniu to tak, polska nazwa to bebilon, ale zgodze się z tym, co napisała Fajna Mama. Polskie odpowiedniki kosmetyków, chemii czy pożywienia nijak się mają do tych oryginalnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, to Polski Bebilon Szymon próbował obu wersji i mu smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aptamil ma odpowiednik w Polsce - Bebilon.
    A mój synek jest na Cow&Gate, czyli Bebiko... Artur nie czuje różnicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja porównując aptamil do cowgate to uważam, że rożnica jest ogromna.

      Usuń
    2. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/24 listopada 2012 21:40

      a Nasza Marcyś po aptamilu nie mogła kupki zrobić:/ i musieliśy przejśc na cow&gate nie wiem czy jest różnica,ale teraz kupka raz dziennie;)

      Usuń
  8. DZięki dziewczyny:) Wiedziałam, że na blogowe mamy zawsze można liczyć!

    OdpowiedzUsuń
  9. identyczne opakowanie jak polskiego Bebilonu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To fakt, że tutaj w UK niby to wszystko lepsze...
    Ale jednak ubolewam, że nie mam dostępu do polskich słoiczków.( w polskim sklepie owszem, ale cena x2) Są o niebo lepsze i jaki ogromny wybór.
    Poza tym w Pl można nabyć słoiczki jedno smakowe, dobre przy wprowadzaniu pokarmów stałych, a tu od razu zbiór. I bądź mądry człowieku i skumaj co uczula.
    Jadę na święta do Pl, więc w słoiczki się zaopatrzę, o mleko się akurat nie martwię.
    Tylko z doświadczenia podpowiem, że lepiej mieć na lotnisku całą puszkę mleka, bo myśmy lecieli samolot miał 15 godzin opóźnienia a mleka miałam przygotowane na 3 porcje. Na lotnisku raczej się nie kupi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekujé bardzo za dobre rady:) Ja zamierzałam do samolotu wziąć kilka kartoników mleka(takich gotowych), bo chyba można?

      Usuń
  11. ja niestety sie nie orientuje ;) ale jak patrzę na to opakowanie: http://www.aptekaslonik.pl/images/prod/3664/BebilonHA.jpg to wydaje mi sie, ze nie ma watpliwosci...

    OdpowiedzUsuń
  12. ja słyszałam, że bebilon to aptamil :-)
    co do kremu na wysuszona skróę to sama poszukam go, albo podobnego bo tez zmagamy się z suchymi plamami, poki co natłuszczam je linoeparolem i daje rade..

    OdpowiedzUsuń
  13. Bebilon, mój Jasiek go do tej pory pije, często wyjeżdżamy do Niemiec i tam też jest odpowiednik bebilonu:) mieszkamy w globalnej wiosce, już nic nie trzeba przywozić zza granicy:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze wiedzień. Maksio też miał takie problemy skórne. Jemu pomógł krem Emolium Trójaktywny. Cały czas smaruję mu nim buźkę. Pzd

    OdpowiedzUsuń
  15. o widzę, że nie tylko u mojej córki są problemy z suchymi policzkami... muszę w takim razie wypróbować tą maść, bo do tej pory używałam kremu Oilatum i rezultat taki sobie. A ta maść jest na receptę ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ją dostałam na receptę, ale warto zapytać w aptece, być może bez recepty jest również dostępna. pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Witam! Ja tutaj nowa:-)
    Nie polecam drastycznej zmiany mleka - sugeruje podmianę na bebilon - tak jak pisze wiekszosc osob, ja tak zamienilam choc wczesniej probowalam 2 badz nawet 3 innych - mała ich zupełnie nie tolerowała a nawet mialysmy przez to niepotrzebne problemy, podobnie teraz mamy takie same problemy z kaszkami:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń