To już trzeci dzionek fotograficznego wyzwania.
Temat na dziś: ULUBIONA KSIĄŻKA
Nie musiałam zbyt długo zastanawiać się nad tytułem mojego ulubieńca.
Mój faworyt to:
"Spóźnieni kochankowie" Williama Whartona.
Jak dla mnie ta książka to absolutne mistrzostwo!
To niesamowicie przepiękna historia o miłości (nie mylić tutaj z tanim romansidłem),
starszej, niewidomej kobiety o imieniu Mirabelle i Jacka artysty malarza.
Jest to z pewnością książka, która zapada w pamięci na lata.
To niesamowicie przepiękna historia o miłości (nie mylić tutaj z tanim romansidłem),
starszej, niewidomej kobiety o imieniu Mirabelle i Jacka artysty malarza.
Jest to z pewnością książka, która zapada w pamięci na lata.
Muszę się do czegoś przyznać.. nie mam jej w swojej biblioteczce..
Nie omieszkam ją zakupić w najbliższym czasie...
Jest motywacja? Jest!
GORĄCO I SZCZERZE POLECAM.
Historii miłosnych raczej nie czytuję, ale jeżeli chodzi o Whartona, to bardzo podobała mi się książka "W księżycową jasną noc"
OdpowiedzUsuńkolory foty mnie urzekły
OdpowiedzUsuńTa książka jest świetna. Przeczytałam ją kilka lat temu, ale skoro mi o niej przypomniałaś to chyba do niej niedługo wrócę:)
OdpowiedzUsuńWhartona uwielbiam, przy Rubio się zachwycałam, Niezawinione śmierci to książka, którą ledwo przeczytałam przez łzy. Tej nie znam, czas nadrobić.
OdpowiedzUsuńI chyba jest to jedyna książka Whartona, która mi się podobała.
OdpowiedzUsuńEfektowna kompozycja fotograficzna :)
Pozdrawiam
uwielbiam romansidała. a tego jeszcze nie czytałam. zaraz zanotuje do listy zakupów:)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu mój kolega opowiadał mi o tej książce. Dopiero po kilku miesiącach sobie o tym przypomniałam i przeczytałam książkę. Bardzo fajna książka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWhartona to ja bardzo, bardzo. Zaczęłam od " W księżycową..." i chyba przeczytałam 90% jego powieści. Ta była bardzo magiczna i miałam z nią ciekawą przygodę, o której może kiedyś napiszę;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ;)) motyw miłości ;]
OdpowiedzUsuńZnana i lubiana książka :)
OdpowiedzUsuńO, czytałam kiedyś ukradkiem :) pamiętam, że mama nie chciała mi jej dać więc czytałam jak nie widziała :D z przyjemnością kiedyś do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie. Muszę sięgnąć po tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją i przyznam się szczerze,że zmusiła mnie do refleksji a inne pozycje tego autora pochłonęłam jednym tchem.
OdpowiedzUsuń