Powitani chlebem i solą chciałoby sie rzec:)
a taka na serio to był krupnik (lol!).
a taka na serio to był krupnik (lol!).
W czwartek dotarliśmy na miejsce i już jesteśmy w śnieżnej PL:)
I już piszę co u nas.
Coś o co najbardziej się martwiłam to był Kacprowy lot, pierwsza podróż samolotem. Jak było?
mhmmm... nie napiszę, że było super i przespał całą drogę bo bym skłamała, było trochę płaczu, krzyku,
trochę spania, trochę marudzenia, daliśmy radę:) Zuch chłopak! A w Polsce czujemy się jak ryby w wodzie,
Kacperski jest przenoszony z rąk do rąk, odwiedzają nas ciocie, babcie, wujkowie, jesteśmy tu i tam:)
Nikogo aię nie boi, śmieje się, fajnie jest.
Ogólnie czujemy się jak na urlopie:)
mhmmm... nie napiszę, że było super i przespał całą drogę bo bym skłamała, było trochę płaczu, krzyku,
trochę spania, trochę marudzenia, daliśmy radę:) Zuch chłopak! A w Polsce czujemy się jak ryby w wodzie,
Kacperski jest przenoszony z rąk do rąk, odwiedzają nas ciocie, babcie, wujkowie, jesteśmy tu i tam:)
Nikogo aię nie boi, śmieje się, fajnie jest.
Ogólnie czujemy się jak na urlopie:)
Tylko Kacprowe spanie zostało całkowicie poprzestawiane, robi dłuugie drzemki w ciągu dnia,
co jest dobre dla mnie, ale sen ma baardzo niespokojny(częste pobudki z wielkim płaczem). Mam nadzieję, że się przestawi.
co jest dobre dla mnie, ale sen ma baardzo niespokojny(częste pobudki z wielkim płaczem). Mam nadzieję, że się przestawi.
Dzisiaj wieczorem trafiłam na małą zaskoczkę: mleko, o które się tyle martwiłam - Bebilon,
znalazłam dopiero w ósmym sklepie. Czyżby mało dzieci je piło, czy może moja wioska tak słabo zaopatrzona?:)
Tyle na dziś, taki skrót naszych ostatnich dni, a od następnego posta szalejemy z konkretnymi zdjęciami.
Miłej niedzieli dla wszystkich!!
znalazłam dopiero w ósmym sklepie. Czyżby mało dzieci je piło, czy może moja wioska tak słabo zaopatrzona?:)
Tyle na dziś, taki skrót naszych ostatnich dni, a od następnego posta szalejemy z konkretnymi zdjęciami.
Miłej niedzieli dla wszystkich!!
Witajcie kochani :)
OdpowiedzUsuńI dziwię się, że nie mogłaś dostać Bebilonu, u nas w mieście praktycznie w każdym sklepie jest..
Aklimatyzujcie się i odpoczywajcie.
A macie biało? Byliście już na
"sankach" z Kacperkiem?
Mamy biało:) A spacery na sankach to jeszcze nie, nad sankami dopiero się zastanawiamy, kupować czy nie, Kacper jeszcze maluch nie siedzący, a nie chce na siłe go podpierać itp. zobaczymy:)No właśnie nie wiem co z tym bebilonem, może to tylko chwilowe, pozdrawiamy:)
Usuńwiem wiem, że za malutki :) Kacperek ma tyle co moja Tusia w zeszłym roku. "Sankowaliśmy" się wózkiem wtedy i na naszych rękach :)
UsuńW takim razie witamy w Ojczyźnie;)
OdpowiedzUsuńbawcie sie dobrze:)
OdpowiedzUsuńOby tych zaskoczen bylo jak najmniej :)
OdpowiedzUsuńSuper, ze juz w PL!
Troche zazdroszcze...
witajcie :)
OdpowiedzUsuńwitajcie :D
OdpowiedzUsuńu nas co dziecko to bebilon popija bo jest po prostu dobry.. ja kupowałam w marketach :-)
Fajnie, że już jesteście :) Czekamy na fotki :)
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńświatowe dziecię, więc i do samolotów się przyzwyczai :)
OdpowiedzUsuńWitamy w ojczyźnie ;)
OdpowiedzUsuńCo do lotu, to co że z małymi przeszkodami, grunt, że daliście radę :)