wtorek, 6 listopada 2012

Niedziela, zakupy i my.

Ponieważ darzę ogromną miłością sklep jakim jest Ikea 
(większość Kacprowej wyprawki była skompletowana właśnie tam) 
niedziela należała do niej.
40 km, 0,5 godziny jazdy i jesteśmy. Sklep w którym mogłabym siedzieć do wieczora, 
wkładać do koszyka, wybierać, a może jeszcze to, może tamto, oooo..! tego jeszcze nie mam:)
 Miłośnicy Ikei zapewne doskonale wiedzą o co mi chodzi:)
Dlatego, że niedługo zaczynamy wprowadzanie nowych posiłków naszemu niejadkowi, 
zaopatrzyliśmy się w kilka naprawdę "niezbędnych" gadżetów.

Nasz domowy budżet został lekko nadszarpnięty, ale czego się nie robi dla tych uśmiechniętych i radosnych twarzy:)






Nie mogłam przejść obojętnie obok tego słodkiego, żabkowego zestawu.
Muszę dodać, że miseczka ma wbudowany przylepiec dzięki czemu nie będzie się suwała po stoliczku, fajny pomysł!

Kolorowy zestaw łyżeczek, kubeczków, talerzyków i miseczek to tak na zaś:) Bo przecież trzeba myśleć o przyszłości. 
Kacper szybko rośnie i niedługo powie: "Mamo, organizuję Garden Party!", a wtedy kolorowy zestaw będzie jak znalazł:)

Zawędrował również do naszego koszyka śpiworek, ponieważ stary robi się już lekko za mały, nowe cudeńko musiało być nasze:)





W naszym koszyku znalazł także miejsce misio "pasiaczek".
Kacper przebadał go pierwszorzędnie,  
miętosił, gryzł, całował, przyduszał, tarmosił i gniótł.
Testy przeszedł pozytywnie:)


Na koniec zostali dobrymi przyjaciółmi:)

Swoją drogą uwielbiam robić zakupy dla Kacperka:)


Oczywiście znalazło się również kilka drobiazgów dla "perfekcyjnej pani domu" :)


A kochany tatuś jako, że nie jest fanem zakupów (żadnych zakupów!),
 ku pokrzepieniu w drodze powrotnej, 
zafundował sobie puszeczkę "Leszka", a co, niech ma! :)


15 komentarzy:

  1. U mnie nie ma Ikea i najbliższa jakieś 200 km ode mnie:(
    W innym wypadku też pewnie kochałabym robić tam zakupy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha U nas Ikea jest na pierwszym miejscu Mężowej listy sklepów zakazanych- wyprawa tam w moim wykonaniu trwa dosłownie cały dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeeeeej uwielbiam zakupy w Ikei ! <3 My również mamy jakieś 40 km do Krakowa bądź do Katowic, gdzie znajduje się mój ukochany sklep <3 Również 90% wyprawki Karola było zakupione właśnie tam :>! I również myślę wybrać się po kolejną bardziej dorosła wyprawkę bo komplet z żabką spodobał mi się jeszcze za czasów ciąży :D Pewnie zakupię również krzesełko do karmienia bo właśnie Ikeowskie jest najbardziej chwalone ponoć :) Aaa... w Ikei odbyła się pierwsza pseudo randka moja i męża hehe :D z wrażenia Dominik zgubił swoją ukochaną lustrzankę :P ale ktoś łąskawy zwrócił ją do informacji. Same dobre wspomnienia :P a i hot dogi za 1 zł :D <3 Piękne zakupy Iwonko, wszyyystko mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie czytałam o tych krzesełkach do karmienia i w sumie troszkę się zgapiliśmy, oglądaliśmy, oglądaliśmy i nic... a w drodze powrtonej stwierdziliśmy, że można było kupić..:?

      Usuń
  4. Ikea to mój raj!
    Jesteście piękni!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wrzucam nas do tego samego worka, miłością bezgraniczną darzę Ikeę :))))))
    Zakupy cudowne, no ale co byś tam nie kupiła, nawet szufelkę dostępną przy kasie byłoby cudowne haha
    Ps. Misia mamy takiego samego, tylko czekamy na przetestowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/7 listopada 2012 00:25

    My też Ikeowcy:)
    komoda,dwie szafy,wieszak,druga komoda,łóżko i ojj sporo tego:)
    najbardziej białe meble kocham:) i detale tak idelanie dobrane:)
    Mama z synkiem:) tak uroczo wygląda!
    a misia też kupiłam dla psiuta mojego :) bo wtedy jeszcze Marcysi nie było!


    OdpowiedzUsuń
  7. mam latarenkę, i łyżki do odmierzania :)
    uwielbiam zabawki z IKEA. wielkim hitem u nas w domu są szczury :)

    OdpowiedzUsuń
  8. My też do ikei chętnie chodzimy. Kupujemy więcej niż powinniśmy. Matylda też z żabek korzystała, misia ma tego samego. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również lubię kupować różne rzeczy dla synka;) I również lubię zakupy w Ikea. Choć zupełnie nam nie podrodzę do tego sklepu (mamy trochę km do pokonana). Ale przy każdej okazji, gdy już się tam znajdziemy, to chodzimy bez końca i kupujemy różne różności. A swoją drogą fajne rzeczy kupiłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  10. sliczny maluszek,niech sie zdrowo chowa:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznego masz Syna :) Uwielbiam ikeę. Najwięcej radości sprawiały mi zakupy tylko z mężem, bo z dziećmi to już jest prawdziwy hardcore :D

    OdpowiedzUsuń
  12. my też mamy "pasiaczka":) u nas jest wieczornym usypiaczem:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dopisuję sie do listy fanów IKEA:-)!

    OdpowiedzUsuń